Luźne sprzączki po fali protestów
2 minuta. czytać
Zaktualizowano na
Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej
Kto by pomyślał, że dodanie prostego edytora tekstu sformatowanego do aplikacji do czatu może wywołać tyle kontrowersji? Na pewno nie Slack, który miał do czynienia z kampanią protestu użytkowników.
Do niedawna Slack używał języka Markdown do formatowania tekstu, np. umieszczając * wokół tekstu, aby był pogrubiony. Następnie Slack zastąpił Markdown bogatym edytorem tekstu, takim jak Word, który reklamowali jako „nowe i ulepszone sposoby formatowania wiadomości".
Prowadzony przez programistę Arthura O'Dwyera edytor tekstu sformatowanego został od razu oznaczony jako „naprawdę okropny”, głównie dlatego, że użytkownicy przyzwyczajeni do starego sposobu pracy nie mieli możliwości powrotu, i że był raczej wadliwy z utratą problemów .
https://twitter.com/crossan007/status/1197615290768601088
Wpis na blogu stał się wirusowy, a Slack postanowił zmienić kurs, mówiąc:
„Nasz niedawno wprowadzony pasek narzędzi formatowania WYSIWYG został opracowany z myślą o szerszej społeczności klientów. Pomyśleliśmy, że udało nam się to osiągnąć, ale widzieliśmy lawinę opinii od klientów, którzy uwielbiają używać Slacka ze znacznikami”.
Możliwość powrotu z edytora tekstu sformatowanego Slack do znaczników zostanie wprowadzona w ciągu kilku tygodni.
Problem podkreśla, że trudność Slacka polega na poszerzeniu rynku poza podstawową grupę odbiorców, szybko wyprzedzony przez Microsoft Teams. Pozostanie lojalnym wobec swoich zaawansowanych użytkowników może ostatecznie skazać Slacka na niszowe narzędzie, które wskazało drogę, ale nigdy nie trafiło do głównego nurtu.
Przez Vice