Recenzja: JJ Macfield and the Island of Memories opowiada piękną historię tożsamości

Ikona czasu czytania 4 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Recenzja na Xbox One

Spokój. Ekran tytułowy The Missing jest spokojny – sielankowy. Tytułowa postać JJ (Jackie Jameson) stoi na pomoście z widokiem na spokojne, krystalicznie niebieskie jezioro. Na rufie jej małej łodzi przysiadają czysto białe ptaki. Po naciśnięciu przycisku odtwarzania jej (być może) dziewczyna Emily wbiega na scenę i wskakuje na łódź, odstraszając ptaki.

To przerwa w spokojnym momencie, ale wciąż jest to radosna chwila, a ten otwierający fragment jest jednym z najszczęśliwszych momentów, jakie zobaczysz przez chwilę w The Missing. Scena w dokach przechodzi do JJ i Emily dzielących chwilę przy ognisku. Potem wszystko idzie do piekła, a dokładniej Limbo.

Czarno-biała platformówka Playdead z 2011 roku jest oczywiście inspiracją dla stylu gry, który można znaleźć w The Missing. Krótkie momenty gry nawet wracają do znanego artystycznego stylu gry; Pogoń za żniwiarzem dzierżącym nóż na początku prowadzi cię do dużego pola fioletowych kwiatów, na których tło jest usiane czarnymi sylwetkami wiatraków.

Na tym polu poznasz główną mechanikę The Missing: regenerację. Podróż przez pole prowadzi do dużego drzewa, które po uderzeniu potężną błyskawicą wali się. Prawie unikasz drewnianego potwora, ale gdy pień wchodzi w kontakt z ziemią, ogień rozprzestrzenia się, chwytając cię w swoje uściski. JJ upada na podłogę, pada i krzyczy z bólu. Żyjesz po zmartwychwstaniu z udziałem półczłowieka, pół-jelenia, lekarza, który mówi, jakby utknął w Black Lodge w Twin Peaks.

Po tym momencie The Missing spędza krótką chwilę jako dość schematyczna platformówka-łamigłówka. Chodzisz, skaczesz, przesuwasz pudła, rzucasz przedmiotami, aby zrzucić pudła z wysokich miejsc – to normalne. Nawet środowiska, przez które przesuwasz pudełka, wydają się płaskie i proste z błotnistymi teksturami, krzywymi animacjami, a nawet dużą ilością zacinania się, gdy gra jest przesyłana strumieniowo w zasobach. W rzeczywistości na wiele sposobów przypominało mi to czasami grę na PS3.

Po drodze jednak natkniesz się na drewnianą deskę chwiejącą się nad krawędzią dołu pokrytego kolcami. Podejście do krawędzi powoduje upadek platformy. Dotknięcie zadziorów powoduje, że twoje libacje odlatują w przeciwnym kierunku. Jedyny rozsądny sposób na ułożenie układanki? Odcinaj części ciała, aż staniesz się niczym więcej niż głową, wykorzystując swoją lekkość, aby przejść przez platformę i prześlizgnąć się przez niewielką szczelinę. Aha, a jako głowa możesz skakać. Nie pytaj dlaczego.

Oprócz odcinania kończyn i prześlizgiwania się przez szczeliny jako niechlujna, zakrwawiona głowa, możesz zrobić kilka innych rzeczy, okaleczając własne ciało w trakcie gry. Na przykład możesz rzucać kończynami w przedmioty, możesz podpalić się, aby spalić przeszkody, a ciężkie przedmioty cię uderzą tak mocno, że wszystkie kości pękną, a świat wywróci się do góry nogami. Wiesz, zwykłe rzeczy.

Poza tą kluczową mechaniką, kilkoma interesującymi łamigłówkami i kilkoma interesującymi projektami wroga, The Missing jest dość standardem w rzeczywistym dziale rozgrywki. To zabawne; częściej niż nie myślałem o tym bardziej jako o katalizatorze do prowadzenia narracji gry i im dłużej grałem w The Missing, tym bardziej uważałem, że to prawda.

Historia J.J. jest głęboka i tragiczna. To opowieść o odnalezieniu swojego prawdziwego ja i uczeniu się akceptowania tego, kim jesteś. Nie zepsuję tego, to historia, którą będziesz musiał rozegrać dla siebie, ale gdy przechodzisz przez groteskowe łamigłówki w grze, to zawsze jest to historia, która cię wciąga. W przeciwieństwie do wielu innych gier The Missing daje ci determinację, aby przejść przez to wszystko, i zdecydowanie jest to tytuł, w który trzeba grać od początku do końca.

W sumie działa tylko przez około sześć godzin, ale to ważne sześć godzin, które moim zdaniem należy przeżyć. To zdecydowanie wystarczy, abyś był wciągnięty przez cały czas — kolekcjonerskie pączki w grze nieustannie odblokowują nowe grafiki koncepcyjne i stroje do noszenia, a nawet jest zdrowa liczba elementów do odblokowania po zakończeniu gry, takich jak kody i odtwarzacz muzyki.

The Missing to dobra gra z unikalną mechaniką (choć ja też pamiętam NeverDead z Rebellion), która zawiera fantastyczną i wzruszającą historię. Może nie jest to filiżanka herbaty dla wszystkich, ale jest to gra, która zostanie z tobą na długie lata.

Więcej na tematy: Platformówka logiczna, SWERY, Zaginione: JJ Macfield i wyspa wspomnień, Studia Białej Sowy, jeden xbox