Recenzja: Red Dead Redemption 2 to piękna gra, która dziedziczy wady swojego prequela

Ikona czasu czytania 8 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Recenzja na Xbox One X

Do głównego wątku Red Dead Redemption 2 minęło około sześciu godzin. Moja grupa i ja przeżyliśmy srogą majową burzę śnieżną, wdaliśmy się w strzelaninę z rywalizującym gangiem (O'Driscollami) i dokonaliśmy napadu na pociąg. W tej chwili uciekam przed prawem. Nie z powodu zbrodni, o których wspomniałem wcześniej, ale dlatego, że skrępowałem sześć osób i wepchnąłem je pod most.  

Zaczęło się dość niewinnie. Rozmawiałem z samotnym jeźdźcem, który wycelował we mnie broń, kiedy stawałem się zbyt przyjacielski. W odpowiedzi szybko otworzyłem koło broni, wyciągnąłem lasso i zabrałem się do pracy. Miał też ładny kapelusz. Był słowem kluczowym. Teraz jest mój. Inny kowboj na południu widział mnie, jak napadałem na jeźdźca, więc usuwam go w ten sam sposób. Miał przyjaciela. Precz z nim też. Trwa to przez piętnaście minut i kończy się tym, że leżę martwy: sześciu spętanych mężczyzn pod mostem i cała sterta martwych stróżów prawa za mną. To zdjęcie to Red Dead Redemption 2.  

[shunno-quote]W istocie jest to rozszerzenie blasku, który Rockstar przyniósł dzięki GTA V [/shunno-quote]

Myślę, że od razu widać, że w najnowszym arcydziele Rockstara nie gram dobrego człowieka; system moralności w grze mówi mi, że z minuty na minutę staję się zły. Jestem zły, jestem zepsuty: okradam przypadkowych ludzi na autostradzie, zabijam pieszych dla ich czapek i losowo rzucam dynamitem przed wagony.  

Podobnie jak większość gier Rockstar, które ukazały się od początku PlayStation 2, Red Dead Redemption 2 jest bezwstydnym rozszerzeniem formuły Grand Theft Auto. To od razu zauważalne. Eksplorujesz ogromny, wspaniały świat, przenosisz się z misji do misji, z których większość kończy się w setkach martwych ciał. Red Dead Redemption 2 nie stroni od tej formuły pod żadnym względem, podąża za nią do T. W istocie jest to rozszerzenie blasku, który Rockstar przyniósł mu w GTA V. 

Jest to widoczne w większości systemów Redemption 2, zwłaszcza w walce i ruchu. Jest wolniejszy, pasujący do okresu późnego 1800 roku, ale nadal ma ten sam rdzeń, który widzieliśmy w 2013 roku. Jest zdecydowanie bardziej dopracowany, a ulepszenia silnika Rockstar uczyniły jego świat jedną z najpiękniejszych przestrzeni w grze Kiedykolwiek patrzyłem na to, ale nie poprawia się tak bardzo w stosunku do podstawowych wad GTA V. 

[shunno-quote align = „left”]Kiedy wszystko się łączy, wydaje się, że jest to świat, w który możesz uwierzyć[/shunno-quote]

Chodzenie w ciasnych przestrzeniach może czasami prowadzić do nieszczęśliwych okoliczności, a mianowicie do śmierci. Jest ciężki – duży promień skrętu Arthura Morgana sprawia, że ​​niewygodne jest kręcenie się po schodach lub szybkie korygowanie pominiętego zakrętu w fabryce. To powiedziawszy, wiele strzelanin w Red Dead Redemption 2 angażuje się w szeroko otwarte przestrzenie, a duża ich liczba odbywa się również konno. To proste rozwiązanie problemu, które, miejmy nadzieję, zostanie rozwiązane do czasu, gdy pojawi się następna gra Rockstara. 

Dla porównania strzelanina jest bardziej subiektywna. Jest niezgrabny, ale bardziej chodzi o dokładność okresu niż rzeczywista mechanika strzelania w grze. Zachowuje niektóre z podstaw oryginalnego Red Dead Redemption z 2011 roku – a mianowicie spowolnionego systemu Dead Eye – chociaż jego walka wydaje się być wolniejszą, bardziej skoncentrowaną wersją GTA V, szczególnie w przypadku nadmiernego polegania na ciężkim automatycznym celowaniu. Przeskakiwanie między celami sprawia, że ​​czujesz się jak prawdziwy koziołkujący kowboj, ale sprawia też, że niektóre z dłuższych misji opartych na falach wydają się wyjątkowo przyziemne. Walka wręcz może wydawać się intuicyjna, ale także dość niezdarna i satysfakcjonująca tylko podczas ostatniego ciosu KO, chociaż jeśli podbiegniesz do wroga i naciśniesz przycisk walki wręcz, możesz pokonać go do celu i wykonać go za pomocą wyposażonej broni . Wskazówka: strzelba robi się bardzo brudna. 

Problemy z obydwoma tymi aspektami nie odsłaniają brzydkich głów tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. W rzeczywistości stają się bardziej uciążliwe, które naprawdę denerwują tylko raz na niebieskim księżycu

Tam, gdzie Redemption 2 świeci najjaśniej w realizacji swojego świata, piękne otoczenie, które wydaje się znacznie lepiej zrealizowane niż poprzednie Rockstar, pomimo ogromnego spadku gęstości tłumu. Jego sukces można przypisać niezwykle realistycznej, ale wciąż stylizowanej oprawie graficznej, która byłaby jej niedostateczną wartością. Mięśnie koni, które poruszają się realistycznie, pagórki, które wyglądają, jakby były slap-bang przed tobą i niesamowite oświetlenie, wolumetryczna mgła i efekty pogodowe do przenieś duży otwarty świat z realistycznego środowiska do żywego, oddychającego, ale to pojawienie się świata w Redemption 2 sprawia, że ​​wydaje się on tak prawdziwy. 

Po naciśnięciu lewego spustu twoja postać może zrobić o wiele więcej niż tylko wycelować z karabinu lub rewolweru. Możesz wchodzić w interakcje z ludźmi: pozdrawiać ich, obrażać, grozić lub uspokajać. W zależności od twojego honoru lub relacji w mieście, ich reakcje ulegną zmianie. Często pokazuje pęknięcia, czasami przerywając immersję, ale szeroka gama błędów w grze z pewnością również to zrobi. Kiedy wszystko się łączy, wydaje się, że jest to świat, w który możesz uwierzyć. 

Historia protagonisty Arthura Morgana jest również wiarygodna. Ten emocjonalny prequel oryginalnego Odkupienia jest słusznie nadal dotyczy tego tematu. Chodzi też o szaleństwa zemsty, idealizację przywódcy, o to, jak ludzie mogą się zmieniać. Znajomość postaci oryginalnej gry i ich historii może zabrać kilka „szokujących” momentów w ciągu ponad sześćdziesięciu godzin historii gry, jednak to nie przeszkadza, że ​​Redemption 2 jest fantastycznym elementem postaci.  

To odpowiedni prequel, który nie miesza się z żadnymi wydarzeniami z oryginalnej gry. Akcja rozgrywająca się w czasie, gdy rząd Stanów Zjednoczonych dopiero zaczynał zwalczać przestępczość, prowadzi do bardzo osobistej opowieści, w której bohaterowie muszą zastanowić się, czy to, co robią, jest słuszne. Każdy występ też jest doskonały, zwłaszcza rola Arthura Morgana. Jako postać, Arthur z pewnością jest na równi, jeśli nie lepszy, niż John Marston z Redemption, którego pojawienie się tutaj zawsze wywołuje u mnie uśmiech.  

W zaskakująco długiej kampanii w grze pojawiają się wspaniałe momenty. Podobnie jak GTA V, gra zawiera liczne wysokobudżetowe misje „napadu”, które się powtarzają. Ile razy możesz obrabować pociąg lub bank? Najwyraźniej wiele razy. Wiele z lepszych, bardziej zapadających w pamięć momentów w Redemption 2 nie pojawia się podczas napadów o wyższym tempie, to mniejsze, przyziemne chwile, które pozostają. Prosta rozmowa o czyjejś przeszłości, postacie omawiające negatywne wydarzenie i ich podejście do niego; wiele dłuższych podróży w grze po mapie obejmuje interesujące dyskusje, które uwydatniają postacie bardziej niż żartobliwe, parodyczne alternatywy widziane w GTA. Są to momenty, które podnoszą fabułę — sprawiają, że narracja Redemption 2 wydaje się bardziej zwarta i intymna niż wszystko, co Rockstar zrobił wcześniej. 

Ci, którzy zostaną w pobliżu, czekając na rozdziały epilogu gry, mogą być nieco rozczarowani. Dla fanów pierwowzoru jest to bardzo przejrzyste posunięcie i trochę się przeciąga. Jest wolniejszy i bardziej intymny — bardziej przypomina fanservice niż historię, którą trzeba było opowiedzieć. Jako podpórka do książek jest doceniana. To jednak nie powstrzymuje go przed poczuciem przesadzenia. 

Red Dead Redemption 2 to koronne osiągnięcie. Ponieważ jest to pierwsza gra Rockstar zaprojektowana od podstaw dla tej generacji, wydaje się, że jest to tytuł „następnej generacji”, którego wszyscy spodziewaliśmy się oferować w tej generacji konsol. Jest ogromny (zajęło mi pięć dni, aby zagrać tylko główną historię, aby napisać tę recenzję) i to bez nadchodzącego komponentu online gier i wydaje się, że jest to prawdziwe rozszerzenie tego, co sprawiło, że GTA V jest wspaniałym doświadczeniem. 

Red Dead Redemption 2 to arcydzieło. Zapewnia ogromną, głęboko wciągającą narrację z postaciami i momentami, których nie zapomnisz w najbliższym czasie. Tam, gdzie spada, nie spada zbyt mocno, a dręczące problemy można przeoczyć. Jeśli grałeś w GTA V, wiesz, czego się spodziewać, ale jest to zdecydowanie wolniejsze i bardziej intymne doświadczenie niż wszystko, co Rockstar stworzył wcześniej. 

 

 

Więcej na tematy: gta v, Red Dead Online, Czerwone martwe odkupienie2, Rockstar Games