Recenzja: Jagged Alliance Rage to głupia gra taktyczna, której fani nie chcieli

Ikona czasu czytania 5 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Sprawdzono na PC

Jagged Alliance to dobrze znana seria dla tych, którzy są głęboko zakochani w gatunku taktyk turowych. To franczyza, jak wiele innych, która osiągnęła szczyt w późnych latach 90. i od tego czasu doświadczyła sporego zamieszania. Nawet remake ulubionego przez fanów Jagged Alliance 2010 z 2 roku, nazwany Jagged Alliance: Back in Action, miał problemy z uzyskaniem więcej niż zadowalającej odpowiedzi. Jagged Alliance: Rage to najnowsza próba wskrzeszenia serii i ma na celu przywrócenie zmęczonej serii do dawnej świetności. Niestety nie mogę powiedzieć, że się to udaje.

Zasadniczo Rage jest uproszczonym doświadczeniem w porównaniu do swoich poprzedników. Mapy są znacznie mniejsze niż w poprzednich grach z tej serii, a do wyboru masz tylko sześć grywalnych postaci, które mają bezpośrednią kontrolę nad dwoma z nich. Granie w grę taktyczną, ale zarządzanie tylko dwiema osobami, przez większość czasu prowadzi do jednego z dwóch wyników. Nawet opcje są uproszczone, bez możliwości ponownego łączenia elementów sterujących, które można znaleźć w wydaniu gry z 2018 roku – to kiepskie.

Rage nie może nawet zebrać się na odwagę, by wprowadzić trochę urozmaicenia w projektowaniu poziomów. Albo scena jest ustawiona w taki sposób, że samo skradanie się przez nią jest bardzo łatwe, albo wrogowie są bardzo skupieni i staje się to strzelaniną RNG przeciwko dwudziestu wrogim żołnierzom. Skradankowa strona gry może być całkiem fajna, gdy skoncentruje się na wyczuciu pozycji i rozpoznaniu. W momencie, w którym musiałem użyć pistoletu, po prostu poczułem, że mam mniej doświadczenia. W miarę postępów w grze i zdobywania lepszej broni czujesz się trochę bardziej satysfakcjonujący, ale nadal jest znacznie słabszy od swojego ukrytego odpowiednika.

Jagged Alliance: Rage oferuje fajne wyzwanie, ale przez większość czasu nie czuje się niesprawiedliwie. Wczesne etapy są bardzo nudne, ale później Twoja metoda podejścia i zarządzania zasobami staje się niezbędna do odniesienia sukcesu. W szczególności amunicja jest trudna do zdobycia i często wymieniałem broń między każdym zabójstwem. Wywołuje poczucie prawdziwego niebezpieczeństwa, ponieważ każdy ruch wymaga przemyślenia.

Poza zarządzaniem zasobami, segmenty pomiędzy walkami są nudne. Rage trzyma się systemu turowego, nawet gdy nie jest zaangażowany, co skutkuje niezgrabnym systemem ruchu, polegającym na klikaniu tam, gdzie chcesz iść, a następnie czekaniu na zakończenie tury w kółko. Kiedy próbujesz zmienić pozycję lub zwiad, jest to bardzo frustrujące. Na niektórych mapach wróg będzie miał ustawione wzorce ruchu dla każdej tury i musisz po prostu poczekać, aż przestaną chodzić, zanim znowu zaczniesz grać. Całkowicie rujnuje przepływ i wydaje się całkowicie niepotrzebny. Wściekłość wiele by zyskała na płynnym systemie poruszania się na żywo w połączeniu z istniejącą walką turową.

Nowe zdolności wściekłości nie są cechą, którą zbytnio lubię. Zasada zadawania obrażeń, zwiększania adrenaliny, a następnie uzyskiwania smacznej mocy, która pomoże ci odwrócić losy, brzmi dobrze na papierze. Jednak podczas grania w ukryciu, prawdopodobnie najskuteczniejszym sposobem gry, te umiejętności nigdy nie są ładowane. Kilka razy, kiedy z nich skorzystałem, również byłem bardzo rozczarowany. Dla Ravena, postaci skupionej na snajperach, jest to po prostu ogólne wzmocnienie celności. Niektóre inne, takie jak Shadowwalk, które skutecznie zapewniają niewidzialność, mogą być ciekawsze, ale żadna z nich nie zmienia ogólnego doświadczenia. Są to tylko rzeczy, które od czasu do czasu dostajesz, dzięki czemu wybrana misja jest trochę łatwiejsza. Chciałbym zobaczyć trochę więcej ambicji dotyczących tego, co zrobiły ulepszenia, a także sprawić, by regularne zdobywanie ich w niewidzialnych stylach gry było bardziej opłacalne.

Aby nie skupiać się zbytnio tylko na negatywach, Rage też ma na to ochotę. Fanservice jest obfity, a powraca tona klasycznych postaci Jagged Alliance. Gra głosowa jest świetna, a interakcje między postaciami są prawdziwym punktem centralnym historii. Rozpoczęcie tej historii trwa trochę za długo, ale kiedy już się to stanie, jest to cholernie dobra narracja, w którą można się wciągnąć. Nie zepsuję tego tutaj, ale po prostu wiedz, że Cliffhanger Productions ma prawo być z tego dumny. Wielu krytykowało wizualizacje jako kreskówkowe, ale tak naprawdę uważam je za urocze i wyjątkowe. Daje to serii podstawowy wygląd, którego oryginały nigdy tak naprawdę nie miały.

Pod koniec dnia Rage jest stosunkowo dobrze działającą grą taktyczną, choć zbyt prostą. Prawdopodobnie ma wartość w tym, że jest to tytuł wprowadzający do gatunku taktyki, ponieważ tak łatwo jest się do niego dostać. Odbiega znacznie od innych konkurentów na Steam, takich jak XCOM, Total War i Disgaea, ale nadal oferuje wystarczająco dobre wrażenia, aby polecić je na wyprzedaży. Jeśli może otrzymać wsparcie modowania na poziomie zbliżonym do oryginalnych gier Jagged Alliance, Rage powinien mieć przed sobą obiecującą przyszłość. Ale teraz za pełną cenę detaliczną? Powiem, przepuść.

Więcej na tematy: poszarpany sojusz, taktyka, turowa