Recenzja: Bulletstorm: Full Clip Edition — Chwała królowi

Ikona czasu czytania 4 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Bulletstorm: Full Clip Edition to zremasterowana wersja oryginalnej strzelanki z perspektywy pierwszej osoby, która obsługuje większą liczbę klatek na sekundę i lepszą grafikę. W trakcie krótkiej kampanii wcielasz się w pijanego Graysona Hunta… po tym, jak awaryjne lądowanie na opuszczonej planecie kurortu zmusza go do dokonania trudnego wyboru między przetrwaniem a zemstą. Jako wygnany członek elitarnej grupy zabójców Dead Echo, ślepe pragnienie zemsty Graysona sprawia, że ​​jego załoga utknęła na Stygii, gdzie w końcu konfrontuje się z dowódcą stojącym za jego zdradą.

Gra wymaga przedzierania się przez hordy zmutowanych mieszkańców Stygii, dokonując mistrzowskich zabójstw w trakcie kampanii dla jednego gracza lub na mapach dla wielu graczy. Bulletstorm zawiera system umiejętności, który nagradza graczy za wykonanie najbardziej kreatywnych i zabójczych zabójstw, jakie można sobie wyobrazić. Powiedzmy, że chcesz zmierzyć się z wrogiem, zamiast po prostu strzelać do niego za 10 punktów stylu, możesz przyciągnąć go do siebie smyczą energetyczną, a następnie kopnąć go w przypominającą kaktusa roślinę za 100 punktów stylu. Odnajdywanie nowych sposobów na dziesiątkowanie wrogów to główny cel gry.

Bulletstorm: Full Clip Edition prezentuje się niesamowicie w zremasterowanej formie. Grafika w wysokiej rozdzielczości i niesamowicie szybka liczba klatek na sekundę zwiększają atrakcyjność tytułu. Gra ugrzęzła na Xboksie 360 ​​ze względu na ograniczenia konsoli, ale na Xboksie One jest doskonała. Bulletstorm: Full Clip Edition wydaje się być zupełnie innym doświadczeniem pomimo problemów.

Oprócz systemu punktów za styl, gra zawiera liczne ulepszenia, a wraz z postępami stajesz się coraz bardziej zabójczy. Gracze mogą odblokować naładowane strzały dla wszystkich broni, które zadają niewiarygodne obrażenia. Na przykład możesz jednym strzałem wyeliminować mini-bossa, jeśli używasz strzelby. Jednak amunicja specjalna jest dość droga, więc trzeba jej używać oszczędnie.

Jednym z głównych problemów z Bulletstorm: Full Clip Edition jest to, że nie możesz skakać. Gra jest w zasadzie pierwszoosobową grą Gears of War. Sprawia to, że gracz czuje, że ma mniej swobody. Gdyby elementy sterujące do przeskakiwania nad przeszkodami były niezawodne, nie stanowiłoby to takiego problemu. Niestety wydaje się, że działają tylko przez połowę czasu, więc czasami, w intensywnych sytuacjach, regularnie tkwisz za przedmiotami i musisz cofnąć się o kilka kroków i spróbować ponownie. Obfite niewidzialne ściany też nie pomagają.

Podobnie jak w grach Gears of War, People Can Fly chciał chronić gracza przed niepotrzebnym spadaniem z półek, ponieważ nie mają możliwości skakania. Niestety, nie działa to w trybie pierwszoosobowym, ponieważ ciągle na nie wpadasz. Gra oferuje zróżnicowane i otwarte środowiska, ale zawsze jesteś ograniczony do z góry określonej ścieżki. Załóżmy na przykład, że chcesz przejść przez płytką fontannę, a nie dookoła, aby dostać się do grupy wrogów. Cóż, nie możesz i musisz krążyć. Ograniczenia ruchu są czasami niezwykle frustrujące.

Podczas gdy Bulletstorm: Full Clip Edition wydaje się działać w rozdzielczości 1080p 60 FPS, cierpi na ciągłe mikro zacinanie. Dzieje się tak przez całą kampanię w losowych momentach, zwłaszcza gdy uruchamiasz punkt kontrolny. Poza tym intensywne sytuacje, takie jak gigantyczny potwór przypominający Godzillę, który wynurza się z ziemi, zauważalnie wpływają na liczbę klatek na sekundę. Większość z tych problemów występuje poza walką, więc nie przeszkadzają w rozgrywce, ale nadal są zauważalne. Gra zdecydowanie przydałaby się trochę bardziej dopracowana na Xbox One.

Najlepszym dodatkiem do Bulletstorm: Full Clip Edition musi być Duke Nukem's Bulletstorm Tour. Ten dodatek pozwala na rozegranie całej kampanii jako przezabawny Duke Nukem. Chociaż Gray jest lubianym łotrzykiem, nikt nie pobije Duke'a. Duke Nukem's Bulletstorm Tour dodaje kolejną warstwę do kampanii i daje przedsmak tego, jak wyglądałby współczesny tytuł Duke Nukem. Duke doskonale pasuje do tego środowiska i mam nadzieję, że Gearbox Software wyda razem z nim nową grę.

Ogólnie rzecz biorąc, Bulletstorm: Full Clip Edition to fantastyczny tytuł pomimo problemów z ruchem i liczbą klatek na sekundę. Jeśli nie grałeś w tę grę na konsoli Xbox 360, koniecznie wypróbuj ją na konsoli Xbox One. Zgodnie z oczekiwaniami jest to zdecydowanie najlepsza wersja gry. Jednak to, co naprawdę czyni go wyjątkowym, to możliwość gry jako Duke Nukem.

Więcej na tematy: burza pocisków, Odnowiony, Najnowsze recenzje na MSPoweruser, jeden xbox