Windows 10 to przełomowy moment Microsoftu na urządzeniach mobilnych

Ikona czasu czytania 6 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Dzisiaj mamy gościnny wstępniak doświadczonego dziennikarza smartfonów, insidera i obserwatora branży, Evana Blassa, z sławę, krytyczne spojrzenie na najnowszy system operacyjny Microsoftu dla smartfonów.

Wycieki2Pamiętasz, jak Microsoft przeprowadził tę ekstremalną metamorfozę Windows Mobile w 2010 roku? Minęły trzy lata po wprowadzeniu iPhone'a, a platforma z rysikiem, nieprzyjazna dla dotyku, ginęła na rynku, podczas gdy zaledwie kilka lat wcześniej była ulubieńcem zarówno przedsiębiorstw, jak i wczesnych użytkowników. Gdy konsumenci czekali miesiącami na informacje o zupełnie nowym systemie operacyjnym – nie kupując w ogóle urządzeń mobilnych od Microsoftu – mieli jedną, nieprzyjemnie długą markę związaną z rzekomym zbawcą z Redmond:

Seria Microsoft Windows Phone 7.

Nie coś krótkiego i chwytliwego, jak iPhone, iOS lub Android, ale kęs słów tak niesmacznych, że nawet sam Microsoft był zmuszony porzucić aspekt nomenklatury w stylu BMW „Series”.

Teraz, pięć lat później, znajdujemy się nad mało prawdopodobną przepaścią drugiej poważnej przebudowy platformy, przy czym pierwszym jest Windows Phone 8 (który, podobnie jak Windows Phone 7, złamał kompatybilność z aplikacjami napisanymi dla oprogramowania układowego poprzedniej generacji). Być może Microsoft nauczył się w tym okresie kilku rzeczy, ale nadal nie poznał wartości dobrego, łatwego w przekazywaniu brandingu.

Następna wersja Windows Phone będzie nazywać się Windows 10.

Czekaj, czy nie masz na myśli „Windows Phone”? A nie masz na myśli „9”?

Nie, dobrze słyszeliście: aby podkreślić szeroko reklamowaną uniwersalną podstawę aplikacji nowej platformy — co oznacza, że ​​oprogramowanie może być napisane tak samo dla wszystkich odmian systemu Windows, niezależnie od tego, czy będzie działać na komputerach stacjonarnych, tabletach, telefonach komórkowych, a nawet grach konsole — Microsoft postanowił nazwać platformę telefoniczną dokładnie tak samo, jak następna komputerowa wersja systemu Windows.

W pewnym sensie ma to sens, ponieważ sprawia, że ​​ludzie rozmawiają, a następnie prawdopodobnie odkrywają wyjątkowy charakter tej aranżacji. Ale w inny sposób nie ma to żadnego sensu, w taki sam sposób, w jaki „Seria Windows Phone 7” nie zjechała z języka. Być może Redmond uważa, że ​​kontekst wszystkich rozmów sprawi, że od razu stanie się jasne, o której wersji systemu operacyjnego mowa, ale w rzeczywistości ludzie są już zmuszeni do przyczepiania się na końcu do nieporęcznego „dla telefonów”, jak w „Windows 10”. …na telefony” Dzięki temu dźwięk z serii Windows Phone 10 jest wręcz wyróżniający.

Dość jednak o brandingu — produkty o świetnych nazwach codziennie zawodzą, a nazwy, które początkowo brzmią śmiesznie, są rutynowo przypisywane do produktów i usług, które stają się niezbędne dla naszego życia. Tak więc niezręczna marka tutaj z pewnością nie stworzy ani nie zepsuje platformy Windows Phone. (Chociaż szczerze mówiąc, w dzisiejszych czasach trochę trudno o tym dyskutować, zanim pełny wpływ uniwersalnego paradygmatu aplikacji stanie się widoczny i poczuje się komfortowo).

Poza tym Microsoft ma bardziej palące problemy do rozważenia, jeśli chodzi o urządzenia mobilne. I nie mówię o rzekomym braku aplikacji; skarga ta jest w dużej mierze nakładana przez ludzi, którzy nigdy nie używali urządzenia z systemem Windows Phone i prawdopodobnie nigdy go nie użyją, ponieważ hej, o wiele łatwiej jest po prostu kupić iPhone'a lub Androida i dzwonić do niego codziennie.

Nie, prawdziwym problemem, przed którym stoi Microsoft, jest powolne, ale stałe przejście do nieistotności w przestrzeni smartfonów, po tak zręcznym wykonaniu przed tym fatalnym restartem w 2010 roku. Co więcej, firma obserwuje, jak jej nigdy nie spektakularny, ale kiedyś zdrowy udział w rynku spada do bardzo niskiego jednocyfrowego poziomu, spadając do 2.9% w trzecim kwartale ubiegłego roku, według analityków z IDC – a prawdopodobnie nawet niższy niż w czwartym kwartale, w którym Apple sprzedał rekordową liczbę telefonów.

Teraz możesz odpowiedzieć, mówiąc, że tak długo, jak zwiększa się wielkość jednostki, udział w rynku jest w większości nieistotny, ponieważ firma nadal generuje zyski ze swojej działalności. Ale to nie jest wystarczająco dobre w superkonkurencyjnej kategorii smartfonów. Wraz z rosnącymi udziałami w rynku, Apple i Google na całym świecie mają wystarczająco dużo zasobów, aby naprawdę poświęcić wiele zasobów na przewyższanie się nawzajem pod względem funkcji i wsparcia oferowanego przez ich systemy. Aby zachować konkurencyjność, Microsoft musi albo kanibalizować budżety innych produktów, albo podnosić ceny urządzeń, które już zmagają się z podbojami na swoich rynkach społeczno-geograficznych.

Czy firma ma zwycięzcę dzięki tej nowej strategii (pomijając konwencje nazewnictwa)? Z finansowego punktu widzenia zdecydowanie tak. Kiedy rozwój i wsparcie dla desktopowego Windowsa również przynosi korzyści i pokrywa się z ulepszaniem platformy mobilnej, firma powinna dostrzec nie tylko oszczędności kosztowe, ale także czasowe. Ten aspekt uniwersalnej platformy prawie na pewno pomoże rozwiązać problem zmniejszającego się udziału w rynku.

Jednak głównym celem uniwersalnej dynamiki kodu nie jest czerpanie przyjemności wewnętrznie, przez Softies, ale zewnętrznie, przez programistów, którzy piszą kod, który staje się aplikacjami, na które konsumenci mają przywiązywać dużą wagę. Jak rozumiem, zespół Redmond ma nadzieję, że programiści zaczną kodować natywnie dla systemu Windows 10, co da im natychmiast dostęp do co najmniej dwóch sklepów z aplikacjami, a następnie użyje istniejących narzędzi do konwersji tego kodu na iOS i Androida -przyjazne wersje również.

To ciekawa propozycja marchewki, choć nie jestem pewien, jak sprawdzi się w praktyce. Chociaż może to spodobać się większym programistom, którzy publikują na wielu platformach, i tak trudno mi zobaczyć małe firmy i indywidualnych programistów dostosowujących swoje przepływy pracy, aby pasowały do ​​tak restrykcyjnej i uporządkowanej wizji. Łatwo wyobrazić sobie wielu programistów, którzy tylko tworzą gry lub tylko kodują dla urządzeń mobilnych, albo znają biegle tylko kilka języków lub mają wiele innych nawyków i preferencji, które nie obejmują najpierw kodowania dla systemu Windows w C+.

Trudno jeszcze ocenić Windows 10 (dla telefonów, westchnienie), ponieważ jedyna publiczna beta, która została wydana, była tak naprawdę alfa i jest równie pełna błędów, co pozbawiona ekscytujących (a w niektórych przypadkach nawet już -istniejące) funkcje. Dopóki nie zaczną pojawiać się pełniejsze pakiety, wielki eksperyment Microsoftu polegający na stworzeniu najlepszej platformy „napisz raz, roześlij wszędzie” jest wart obejrzenia przez każdego, kto choć trochę interesuje się komputerami. Jeśli jednak po wydaniu systemu Windows 10 i pierwszym flagowym telefonie firmy Microsoft trafi do sprzedaży detalicznej, nadal będziemy świadkami tego samego spadku znaczenia urządzeń mobilnych, być może nadszedł czas, aby firma przyjrzała się realistycznie, pozostałe opcje gry końcowej w tej wielodekadowej walce.

Więcej na tematy: redakcyjny, evleaks, długa forma, 10 Windows Mobile

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *