Problemy Microsoftu z jurysdykcją dotyczącą danych mogły zostać rozwiązane dzięki nowemu prawu Trumpa

Ikona czasu czytania 3 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Microsoft

Microsoft był zaangażowany w długotrwałą walkę z Departamentem Sprawiedliwości o dostęp do przechowywanych przez Microsoft danych dotyczących podejrzanego, które były przechowywane za granicą w Irlandii. DoJ chciał, aby Microsoft przekazał dane bezpośrednio po dostarczeniu nakazu, podczas gdy Microsoft chciał, aby Departament Sprawiedliwości zażądał danych za pośrednictwem międzynarodowych traktatów z Irlandii.

Sprawa jest obecnie w Sądzie Najwyższym, ale nowa ustawa, podpisana właśnie w ten piątek, może właśnie ją zdezaktualizowała.

Ustawa o chmurze ustanawia prawną ścieżkę dla Stanów Zjednoczonych do zawierania umów z innymi krajami, które ułatwiają organom ścigania zbieranie danych przechowywanych na obcej ziemi. Oznaczałoby to, że kraje zawarłyby umowy dwustronne w celu wymiany danych użytkowników po dostarczeniu nakazu.

Microsoft popiera prawo, które, jak twierdzą, w końcu zapewnia jasność prawną.

prezes i główny prawnik Microsoftu, Brad Smith, powiedział w poście na blogu że Cloud Act jest „dobrym kompromisem”, który odpowiada na potrzeby organów ścigania, a jednocześnie zapewnia „odpowiednią ochronę prywatności i praw człowieka”.

Drzwi otworzyłyby się jednak w obie strony, a Amnesty International i Human Rights Watch wyraziły zaniepokojenie, że amerykańskie firmy będą teraz zobowiązane do udostępniania danych o amerykańskich użytkownikach zagranicznym rządom bez większej weryfikacji.

ACLU pisze:

Koniec z weryfikacją przez rząd USA wniosków o dane z innych krajów

Samo założenie obecnej ustawy CLOUD — pomysł, że kraje mogą być skutecznie umieszczone na liście jako przestrzegające praw człowieka, tak aby ich indywidualne wnioski o dane nie wymagały dalszej weryfikacji praw człowieka — jest błędne. Ustawa CLOUD wymaga, aby władza wykonawcza poświadczyła każdy z tych zagranicznych rządów jako posiadający „solidną materialną i proceduralną ochronę prywatności i wolności obywatelskich” zapisaną w ich prawie krajowym. Jednak wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę, dostarcza jedynie formalistycznej, a nawet naiwnej miary postępowania rządu.

W przypadku krajów certyfikowanych przez władzę wykonawczą ustawa CLOUD nie wymagałaby od rządu USA analizowania wniosków o dane składanych przez zagraniczne rządy – w rzeczywistości projekt ustawy nie wymagałby nawet powiadomienia rządu USA lub użytkownika w sprawie wniosku. Jedyną linią obrony byłyby firmy technologiczne, które hipotetycznie mogłyby odrzucić wniosek i skierować go do procesu MLA, ale które mogą nie mieć zasobów, wiedzy, a nawet zachęty finansowej do odrzucenia wniosku zagranicznego rządu.

Czytaj więcej na zastrzeżenia ACLU tutaj.

Republikański senator Orrin Hatch i prawodawcy po obu stronach przejścia popierają jednak ustawę o chmurach.

„Ustawa określa ścisłe standardy prywatności, praw człowieka i praworządności, które muszą spełnić kraje, które zawierają takie umowy”, powiedział Hatch w poście na blogu. „Zawiera również przepisy mające na celu zapewnienie, że konsumenci są chronieni przez własne prawa ich kraju”.

Przez WPAB.com

Więcej na tematy: Prawo, legalna bitwa, Microsoft, US