Microsoft chce, abyś decydował, „co jest prawdą, a co fałszem” w obliczu fałszywych wiadomości w Internecie
3 minuta. czytać
Opublikowany
Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej
Nieustanny rozwój świata online stawia wszystkich przed ogromnym wyzwaniem: dezinformacją. Ale ponieważ różne firmy próbują kontrolować i usuwać fałszywe wiadomości w sieci i na swoich platformach, Microsoft ogłosił, że pójdzie inną drogą — pozwalając ludziom decydować, co jest prawdziwe, a co nie.
W rozmowie z Bloomberg, prezes Microsoftu, Brad Smith, wyraził nowe podejście, ponieważ idea cenzury staje się centrum debaty podczas walki z fałszywymi wiadomościami w Internecie. Przypomnijmy, że Microsoft z dumą zapowiadał na początku wojny między Rosją a Ukrainą, że będzie: ograniczyć pojawianie się rosyjskiej propagandy na swoich platformach. Jednak wielka technologia zmieniła zdanie.
„Nie sądzę, aby ludzie chcieli, aby rządy mówiły im, co jest prawdą, a co fałszem” – powiedział Bloomberg Smith. „I nie sądzę, że są naprawdę zainteresowani tym, aby firmy technologiczne im o tym mówiły”.
Wskazuje to na plan firmy, aby nie określać postów w mediach społecznościowych jako fałszywych wiadomości, wyrażając swoje stanowisko w sprawie cenzury w Internecie. Sprzyja to wolności słowa, ale może być większym wyzwaniem dla społeczeństwa, które już doświadcza szeroko rozpowszechnionej dezinformacji i dezinformacji w Internecie. Na przykład w niedawnym badaniu z Pew Research Center, 33% z TikTok użytkownicy powiedzieli, że korzystają z platformy, aby nadrobić zaległości. Jednak naukowcy z NewsGuard znaleziono że około jeden na pięć filmów automatycznie sugerowanych przez platformę zawierał dezinformację. A w badaniu z 2022 r. opublikowanym na Statista38.2% Amerykanów w przeprowadzonym badaniu przyznało, że przypadkowo udostępnili fałszywe wiadomości, podczas gdy 67% z nich uważało, że fałszywe wiadomości po prostu powodują wiele zamieszania. A ponieważ Microsoft ma ogromny wpływ w Internecie za pośrednictwem wielu platform, takich jak Bing i MSN, decyzja o nieingerowaniu w identyfikację fałszywych wiadomości może sprawić, że takie doświadczenia będą bardziej powszechne.
Mimo to Microsoft uważa, że tego typu treści to część informacji, które muszą pokazać użytkownikom, aby mogli wymyślić własne stanowisko w konkretnych kwestiach.
„Musimy być bardzo rozważni i ostrożni, ponieważ — i dotyczy to również każdego demokratycznego rządu — zasadniczo ludzie całkiem słusznie chcą podjąć decyzję i powinni” — wyjaśnił Smith. „Całe nasze podejście musi polegać na tym, aby dostarczać ludziom więcej, a nie mniej informacji i nie możemy się potknąć i użyć tego, co inni mogą uznać za taktykę cenzury”.