Google rozpoczyna zjadliwy atak na Microsoft

Ikona czasu czytania 4 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Polityka antymonopolowa Google

Polityka antymonopolowa Google

Microsoft w zeszłym miesiącu ogłosił że będzie współpracować z europejskimi wydawcami prasy w celu zapewnienia, że ​​wydawcy prasy będą otrzymywać wynagrodzenie za korzystanie z ich treści przez strażników, takich jak Facebook i Google, którzy mają dominującą pozycję na rynku. Google wyraźnie nie jest zadowolony z działań Microsoftu. Dzisiaj Google opublikował długi wpis na blogu krytykujący Microsoft. Google oskarżył nawet Microsoft, że jest gotów złamać sposób działania otwartej sieci.

Atakowanie zasad firmy Microsoft dotyczących wiadomości online jest w porządku. Ale Google posunął się za daleko z tym wpisem na blogu. Podkreślanie luki w oprogramowaniu (atak SolarWinds) w celu zaatakowania firmy nie jest dopuszczalną praktyką etyczną.

Poniżej możesz przeczytać cały wpis na blogu autorstwa Google.

Firma Google zawsze była zaangażowana w dostarczanie wysokiej jakości i trafnych informacji oraz wspieranie wydawców wiadomości, którzy pomagają w ich tworzeniu. Jesteśmy jednym z światowych czołowi finansowi zwolennicy dziennikarstwa. Za pośrednictwem naszej sieci reklamowej podzieliliśmy się miliardami dolarów przychodów z wydawcami wiadomości, pomogliśmy organizacjom informacyjnym opracować nowe modele biznesowe i strumienie przychodów oraz zaangażowaliśmy się 1 miliard dolarów w ciągu najbliższych trzech lat do licencjonowania treści wiadomości za pośrednictwem Google News Showcase.

Z zadowoleniem przyjmujemy dyskusję na temat sposobów tworzenia lepszej przyszłości gospodarczej dla dziennikarstwa wysokiej jakości, zwłaszcza że model biznesowy mediów informacyjnych od wielu lat mierzy się z coraz większymi wyzwaniami. Jednak propozycje, które zakłóciłyby dostęp do otwartej sieci (np. wymaganie zapłaty za samo wyświetlanie linków do stron internetowych), zaszkodziłyby konsumentom, małym firmom i wydawcom. Dlatego konstruktywnie współpracowaliśmy z wydawcami z całego świata w zakresie lepszych rozwiązań i będziemy to robić nadal.

Uważamy również, że ta ważna debata powinna dotyczyć istoty problemu, a nie wykoleić nagi korporacyjny oportunizm… co prowadzi nas do nagłego zainteresowania Microsoft tą dyskusją. Szanujemy sukces Microsoftu i ciężko z nim konkurujemy w zakresie przetwarzania w chmurze, wyszukiwania, aplikacji zwiększających produktywność, wideokonferencji, poczty e-mail i wielu innych dziedzinach. Niestety, w miarę jak konkurencja w tych obszarach nasila się, powracają do znanego im schematu atakowania rywali i lobbowania za regulacjami, które przynoszą korzyści ich własnym interesom. Teraz wysuwają wyrachowane roszczenia, a nawet są gotowi złamać sposób działania otwartej sieci, aby podciąć rywala. I ich twierdzenia dotyczące naszej działalności i jak pracujemy z wydawcami wiadomości są po prostu błędne.

Ten najnowszy atak oznacza powrót do Microsoftu wieloletnie praktyki. I to nie przypadek, że nowe zainteresowanie Microsoftu atakowaniem nas pojawia się po piętach Atak SolarWinds i w chwili, gdy pozwolili dziesiątki tysięcy ich klientów — w tym agencje rządowe w USA, sojusznicy NATO, banki, organizacje non-profit, operatorzy telekomunikacyjni, komunalne, policja, jednostki straży pożarnej i ratownicze, szpitale i prawdopodobnie organizacje informacyjne — być aktywnie zhakowany przez główne luki w zabezpieczeniach firmy Microsoft. Microsoft został ostrzeżony o lukach w ich systemie, wiedział, że są wykorzystywane, i teraz kontroluje uszkodzenia, podczas gdy ich klienci starają się zebrać fragmenty tego, co zostało nazwane Świetny napad na e-mail. Więc może nie jest zaskoczeniem, że odkurzają starą dywersję Przekrzywiony podręcznik.

Microsoft jest drugą co do wielkości firmą w USA pod względem kapitalizacji rynkowej i właścicielem serwisów LinkedIn, MSN, Microsoft News i Bing, z których wszystkie są miejscami, w których wiadomości są regularnie konsumowane i udostępniane. Ale ich osiągnięcia są niepewne: zapłacili branży informacyjnej znacznie mniejszą kwotę niż my. A mając szansę na wsparcie lub finansowanie własnych dziennikarzy, Microsoft zastąpiłem je botami AI.

Odkładając na bok próby firmy Microsoft mające na celu rozpraszanie uwagi, będziemy nadal współpracować z organizacjami prasowymi i decydentami z całego świata, aby zapewnić dziennikarstwu dobrą przyszłość. Robimy wiele, aby wspierać dziennikarstwo i zrobimy znacznie więcej. Nie możemy się doczekać dalszej współpracy z organami regulacyjnymi i wydawcami wiadomości, aby zapewnić kwitnący i zdrowy przemysł wydawniczy.

Źródło: Google

Więcej na tematy: google, Microsoft