Zapowiedź: Dragon Ball Z: Kakarot to niezaprzeczalnie świetna zabawa, nawet jeśli nie masz pojęcia, co się dzieje

Ikona czasu czytania 5 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Jeśli widzieliście naszą poprzednią część z serii: „Alex gra w gry anime, nie mając pojęcia, co się dzieje”, być może masz pomysł na to, jak trafiłem do Dragon Ball Z: Kakarot. Już zaczęłam swoją życiową podróż wzbogacającą anime poprzez granie One Piece Pirate Warriors 4 i świetnie się bawiłem, więc byłem podekscytowany tym, co jeszcze ma do zaoferowania świat anime.

Na szczęście nawet przy moim całkowitym braku wiedzy nie zostałem pozostawiony w ciemności. Demo rozpoczęło się krótkim podsumowaniem dotychczasowych wydarzeń, więc mogłem się zorientować, co się dzieje, gdy ludzie zaczęli krzyczeć, a wydawało się, że robią to bardzo często. Na szczęście obszar pierwszego dema był również dość blisko początku gry. Nie było zbyt wiele do nadrobienia, więc chociaż właśnie zostałem wrzucony, to było bardziej na płytkim końcu niż na głębokim końcu.

Dragon Ball Z Kakarot Obraz 1
Może to tylko obraz, ale słyszę ich krzyki.

Gdy pierwsza wersja demonstracyjna wyszła na jaw, zostałem wrzucony do ogromnego otwartego świata na przejezdnej chmurze, która sprawiła, że ​​omijam synchronizację. Nie wiem, dlaczego Goku miał tę chmurę, domyśliłem się, że to było coś, co miał każdy Saiyan, prawdopodobnie z powodu krzyczenia w niebo na tyle, by zmusić jednego do uległości. Tak czy inaczej, okazało się to bardziej modnym dodatkiem, ponieważ po zeskoczeniu dowiedziałem się, że mogę latać sam, co doprowadziło mnie do myślenia: „Gdyby Jezus mógł chodzić po wodzie, czy nadal używałby łodzi?"

Kiedy się rozejrzałem, było jasne, że otwarty świat był gigantyczny, z dużą elewacją i skalą, która sprawiała, że ​​mapa wydawała się jeszcze bardziej kolosalna, gdy szybowałem wokół. Fajnie było odkrywać, ale po ukończeniu kilku wyzwań latania i wypróbowaniu minigry wędkarskiej stało się jasne, że podczas tego demo nie ma nic istotnego w tym obszarze.

Ogromny otwarty świat bardziej przypominał świat z jedynego JRPG, w jakim grałem, Blue Dragon, przypadkowo zaprojektowanego przez oryginalnego autora DBZ. Tak po prostu, środowiska Kakarota przypominają wielkie puste miejsca zaprojektowane do latania; Instancje walki i spotkania fabularne sprawiły, że sam świat wydawał się zbudowany w celu przechowywania gry, zamiast być światem samym w sobie, nawet z okazjonalnymi minigrami lub wyzwaniami.

Dragon Ball Z Kakarot Obraz 2
Łowisz ogonem (nie pytaj mnie, po co go masz), co najwyraźniej pozwala łapać whoppery w ten sposób.

Miałem również dostęp do drugiego demo, jednak pojawiło się znacznie później w grze, kiedy postacie miały 50 poziom i walczyliśmy z kimś szczególnie wściekłym, zwanym Perfect Cell. Podsumowanie tym razem starało się jak najlepiej, ale nie muszę mówić, że byłem zdezorientowany wszystkim, co wydarzyło się w walce, wiedziałem niewiele więcej niż pokonać gościa próbującego mnie zabić, ale robienie tego było świetną zabawą. Gdybym nie był w pokoju pełnym ludzi, mógłbym też wykrzyczeć wielkie słowa anime na cały głos.

Bez większego pojęcia kto jest kim, cała zabawa pochodziła z walki, która rozegrała się dokładnie tak, jak mi powiedziano w anime. Wydawało się to prawie farsą z tym, jak wiele się dzieje i jak wiele ludzi krzyczy, gdy walki stają się intensywne. Jednak nawet gdy coś się zaczęło, mogłem podążać za kakofonią obrazów i dźwięków i to był wspaniały czas.

Do walki masz do dyspozycji szeroki wachlarz ataków, z których najlepsze są zasilane przez ki, trochę nonsensu magicznej siły, który pozwala ci wykonać wszystkie kultowe ruchy z serialu, takie jak Kamehameha i inne, które robię nie znam imion. Każdy z tych ataków ki wygląda spektakularnie, jak można by się tego spodziewać po pokazie, jednak brakuje im ciosu, który ich animacje chcą sprzedać. Podczas gdy ataki mogą wysyłać ludzi do lotu, obszary, w których walczysz, to tylko ogromne puste, nieskończone przestrzenie, w których spędzasz większość czasu walcząc na niebie, więc wiele fizycznych skutków ataków jest traconych.

Niech ktoś mi powie, co się tutaj dzieje.
Niech ktoś mi powie, co się tutaj dzieje.

Jeśli chodzi o wygląd, Lewis, nasz redaktor, który widział znacznie więcej anime niż ja, poinformował mnie, że Dragon Ball Z: Kakarot wygląda bardzo reprezentatywnie dla anime. Nadano mu nieco kreskówkowy wygląd w porównaniu z rysunkowym stylem anime, ale niezależnie od tego wygląda świetnie. Nawet nie porównując go do anime, wygląda cudownie. Estetyka komiksowa nie wydaje się nie na miejscu, a żywe kolory pojawiają się, a jednocześnie są używane konserwatywnie, aby nie przytłaczać oka, więc jest to dobre nie tylko dla fanów serii.

Było wiele rzeczy do polubienia w Dragon Ball Z: Kakarot, jednak nigdy nie czułem się wciągany w to doświadczenie, w przeciwieństwie do szaleństwa One Piece lub bijatyki One Punch Man. Niemniej jednak jestem podekscytowany pełnym wydaniem gry, ponieważ w moim czasie z grą pokazywano kilka świetnych mechanik, a więcej niż może zawierać wspaniałe możliwości, jeśli zostanie to zrobione poprawnie w pełnej wersji.

Dragon Ball Z: Kakarot można zamówić w przedsprzedaży tutaj, i będzie dostępny na Xbox One, Playstation 4 i PC 16 stycznia. Jest też fajna edycja kolekcjonerska z ośmiocentymetrową figurą z dioramy, do której Lewis łagodził się, więc wiesz, że jest dobra.

Więcej na tematy: anime, bandai namco, Edycja Kolekcjonerska, Smocza kula, smocza kula kakarot, podglądy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *