Borderlands 3: Billy the Anointed to okropna walka z bossem bez rąk

Ikona czasu czytania 5 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Gdy powoli przedzieramy się przez gigantyczny świat Borderlands 3 dla naszej pełnej recenzji, nasz Edytor gier Lewis White ma kilka słów do powiedzenia o szczególnie okropnej walce z bossem: Billy the Namaszczony.

 

Jestem mniej więcej w połowie drogi przez kolosalny świat Borderlands 3. W mojej obecnej rozgrywce – ponieważ istnieją cztery grywalne klasy, gram jako Amara – moja obecna konfiguracja jest zaprojektowana tak, aby zbliżać się do siebie i rozdawać duże kwoty obrażeń fizycznych / żywiołów i uciekania z krzykiem. Pomimo wielu godzin, w które włożyłem, RNG rzucił mi się na kolana z rozczarowującymi tarczami; pewnego dnia będę mógł tankować, kiedy będę strzelał.

Jak dotąd mam dużo pozytywnych rzeczy do powiedzenia na temat Borderlands 3. Oczywiście zostanie to w większości zachowane do ostatecznej recenzji, ale moje przemyślenia dotąd są ogólnie pozytywne. Jednak to nie powstrzymuje gry przed wkurzeniem mnie bardziej niż jakakolwiek gra w tym pokoleniu, a wszystko to z powodu jednej okropnej walki z bossem.

Wchodzi Billy Namaszczony. Chociaż nie możemy wyjaśnić, dlaczego pojawiła się ta postać – jest to związane z oczywistym zwrotem akcji, którego poproszono, aby nie psuć – możemy wyjaśnić, jak byka jest właściwa walka. Potraktuj ten artykuł trochę jak tyradę: delektuj się nim, nie robimy tego często.

https://youtu.be/Av5Eyx3bGtM

MNIEJSZE SPOILERY PONIŻEJ

 

Misja, w której przybywa Billy, opiera się na Eden-6, domu Sir Hammerlocka i jego chłopaka Wainwrighta Jakobsa. Po kilku misjach, w których spotkasz Tiny Tinę w dorosłej postaci, Mordecai i Brick, podejmiesz walkę z Aurelią, siostrą Hammerlocka. Jeśli grałeś w Pre-Sequel, ma kilka fajnych ukłonów.

Pod koniec misji natkniesz się na wielką arenę bossa w teatrze. Jest zagracony: ze wszystkich dotychczasowych aren bossów wydaje się najbardziej ograniczający, mimo że inne są w rzeczywistości arenami zamkniętymi. Poza pokojem bossa znajduje się twój punkt odrodzenia w wygodnym korytarzu, a tuż za nim znajduje się pokój pełen stale pojawiających się wrogów.

Teraz Billy the Namaszczony nie jest trudnym szefem do zrozumienia. Na powierzchni jest Szalejącym Goliatem, malutkim pępowiną i tak dalej. To daje mu oczywisty słaby punkt do łatwych trafień krytycznych. Jego zestaw ruchów składa się głównie z ładowania i wyrzucania fali energii, nad którą możesz przeskoczyć. Wszystkie jego ruchy zadają zabójcze obrażenia, ale z offsetu nie wygląda to tak źle. Wtedy dowiadujesz się, że jego ataki przechodzą przez ściany; wtedy dowiadujesz się, że może się teleportować nigdzie natychmiast; wtedy dowiadujesz się, że jedynymi wrogami Second Wind są kiepskie typy wrogów; wtedy dowiadujesz się, że Billy jest absurdalnie zepsuty.

Przepraszam za okropne odniesienie do Skyrim.

Zdolność Billy'ego do teleportacji w dowolne miejsce jest ogromnym problemem, ponieważ Gearbox mógł zapomnieć o zamknięciu często irytującego brutala na arenie swojego szefa. Twój punkt odrodzenia to uczciwa gra: poszedłem napić się wody po odrodzeniu się na stacji New-U i zanim spojrzałem w górę, Billy sprowadził mnie do zaledwie 50 KM. Po zabiciu mnie wciąż czekał tuż przede mną, strzelając, zanim w ogóle przejęłam kontrolę. Wtedy dołączyli się wrogowie z drugiego pokoju; Agro Billy'ego jest zaraźliwe.

Po nieudanej próbie wyprowadzenia Billy'ego w tej ograniczonej, klaustrofobicznej przestrzeni – jego ciągłe teleportowanie się, skakanie, ładowanie i ataki obszarowe były koszmarem – postanowiłem wykorzystać to na swoją korzyść. W sąsiednim pokoju znajdują się ton słabszych wrogów niż badasses zamieszkujący scenę Billy'ego: weźmy tam walkę o kilka łatwych Drugich Wiatrów.

Trzy razy. Trzy razy z rzęduBilly teleportował się na ścianę. Myślałem, że po prostu teleportuje się; pokrętłem udaje się teleportować się wszędzie indziej. Ale nie: Billy nienawidzi ja. Nie chce pomóc, tylko wpada w furię. “Po prostu zgiń, Billy! Zejdź z muru i teleportuj się z klifu!” Zauważyłem, że delirycznie krzyczę do telewizora.

Billy ma talent do wsadzania nosa tam, gdzie nie powinien. Na przykład Billy podąża za nami w głąb piwnicy Jakobsa podczas zadania pobocznego. Może irytuje, ale jest też wytrwały.

Na szczęście, po wielu nieudanych próbach, przy użyciu czterech różnych typów żywiołów – w tym promieniowania, które znalazłem tuż poza areną bossa w automacie do gry – udało mi się spalić Billy'ego Namaszczonego na popiół. Nie było to satysfakcjonujące. Nie jest w najmniejszym stopniu. Do tej pory każdy szef był złotą gwiazdą. Ale zawsze jest jeden współlokator, który zostawia smugi gówna na boku muszli klozetowej.

Więcej na tematy: 2k, Borderlands 3, gearbox Software