W 2019 roku Microsoft Store jest mniej użyteczny niż kiedykolwiek

Ikona czasu czytania 5 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Jest rok 2016. W sklepie Microsoft Store oprócz kupowania aplikacji możesz kupować muzykę, programy telewizyjne i filmy. Jest rok 2017. Możesz kupować aplikacje, muzykę, programy telewizyjne, filmy i książki. Jest rok 2018. Microsoft usuwa możliwość zakupu muzyki. Pobierz wszystkie swoje utwory lub je zgub. Jest rok 2019, Microsoft usuwa możliwość zakupu książek, otrzymujesz zwrot pieniędzy. Jest rok 2020, Microsoft usuwa możliwość kupowania programów telewizyjnych. Jest rok 2021, Microsoft zabija Store, ponieważ nikt już się tym nie przejmuje.

Te ostatnie dwa są zmyślonymi przykładami, mogą być nawet daleko idące dla kogoś, kto religijnie śledzi nowinki techniczne — ale dla przeciętnego konsumenta — sklep Microsoft nie jest już poważnym problemem.

Zacznijmy od tematu treści cyfrowych. Płacąc za muzykę, filmy, książki lub cokolwiek innego u usługodawcy, zawieramy z nim umowę, która udziela nam licencji na książkę, o ile chcą i są w stanie ją dostarczyć. Tak naprawdę nie jesteś właścicielem treści, po prostu ją wypożyczasz. Co do tego, dlaczego nie jesteś właścicielem treści, jest to trochę skomplikowane, ale zasadniczo sprowadza się do tego, że te witryny sklepowe również nie są właścicielami treści, a jedynie posiadają na nią tymczasową licencję.

Podczas gdy większość konsumentów nie myśli świadomie o tych czynnikach, większość konsumentów w pewnym stopniu zdaje sobie sprawę, że jeśli firma się zamknie, ich zawartość zniknie. Oznacza to, że wszelkie media, które kupili i starannie nadzorowali przez lata, po prostu znikną — jakby nigdy nie było.
Oczywiście dlatego można ufać usługom takim jak iTunes, Amazon i do pewnego stopnia sklepom Google Play/YouTube Media. Jak jakiś paradoks, ponieważ istnieją od tak dawna, użytkownicy mogą ufać, że nie pójdą na brzuch (nie oznacza to, że Google nie ma własnych problemów).

Aby zwrócić to Microsoftowi, firma ograniczyła swoją ofertę medialną, zabijając sklepy z muzyką i książkami. Chociaż firma nadal oferuje usługi w zakresie filmów i telewizji, nie ma pewności, że nie jest następna na desce do krojenia. Można argumentować, że Microsoft chce utrzymać aktywną usługę Filmy i telewizja, aby służyć użytkownikom Xbox, i rzeczywiście, Zac Bowden z Centrum Windows nie:

Mając to na uwadze, założę się, że Xbox jest głównym powodem, dla którego Filmy i TV są nadal dostępne w Microsoft Store. Użytkownicy konsoli Xbox mogą kupować filmy i oglądać je bezpośrednio na dużym ekranie. Mogą nawet oglądać je na swoich komputerach i tabletach z systemem Windows 10. Trzeba przyznać, że ta usługa miałaby znacznie większy sens, gdyby miała do niej aplikacje na iOS i Androida. Ale tak nie jest.

Nie wyobrażam sobie, aby wiele osób kupowało filmy i programy telewizyjne ze sklepu Microsoft Store na swoich komputerach, więc większość z tej kategorii musi wisieć na Xboksie. Oczywiście Microsoft mógłby w każdej chwili wycofać tę kategorię, ale pozostawiłby Xboksa bez natywnej platformy do kupowania filmów. W przeciwieństwie do muzyki, która jest zwykle udostępniana w usługach przesyłania strumieniowego mniej więcej w tym samym czasie, w którym została wypuszczona do sprzedaży, filmy mogą pojawić się w usługach przesyłania strumieniowego, takich jak Netflix, miesiącami. Oczywiście Amazon to kolejny rynek filmów i telewizji, ale domyślnie nie jest dostarczany z konsolą Xbox, tak jak Microsoft Store.

Twierdzę, że Zac ma rację, wskazując, że wielu użytkowników w rzeczywistości nie kupuje treści multimedialnych w Microsoft Store — dlaczego mieliby to robić? Nie oferuje aplikacji na iOS i Androida, a sklepy na tych platformach zazwyczaj mają pakiety i treści na kilometry. Twierdziłbym też, że argument, że Microsoft nie chciałby pozostawić Xboksa bez natywnej aplikacji wideo, jest słaby. Taki argument można było wysunąć na temat tego, że Microsoft nie opuszcza Xboksa bez natywnej usługi strumieniowego przesyłania muzyki — i byłoby to równie ważne. Pomija również, że przesyłanie strumieniowe wideo, takie jak Netflix, jest znacznie ważniejsze dla przeciętnego konsumenta niż kupowanie wideo. Spojrzenie na statystyki konsumentów prawdopodobnie pokazują że użytkownicy mogą znacznie więcej przesyłać strumieniowo własnych multimediów za pośrednictwem aplikacji takich jak YouTube i Netflix, niż je posiadać. Innymi słowy, bez względu na to, jaką matematykę Microsoft mógłby wykorzystać, aby uzasadnić zabicie swoich sklepów z muzyką i książkami, działa to również w ich sklepach z filmami i telewizorami.

Co więc pozostało w sklepie Microsoft Store? Aplikacje? Śmieszny. Gry? Podobnie. Od czasu wydania systemu Windows 10 firma Microsoft cofnęła się o kilka kroków od platformy UWP, która miała napędzać przyszłość systemu Windows. Nawet najważniejsza aplikacja na dowolnym komputerze, przeglądarka, znajduje się na desce do krojenia. Microsoft zastąpi przeglądarkę Edge na Chromium. Firma zastąpiła już UWP Skype'a bardziej tradycyjną aplikacją i odrzuciła UWP Office. Z żywymi kafelkami na desce do krojenia, być może nie jest to kwestia „czy” Microsoft Store zostanie zabity, ale kiedy. Prawdziwe pytanie brzmi, czy do tego czasu kogokolwiek by to obchodziło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *