Czy połączenie technologiczne oznacza rozłączenie życia?

Ikona czasu czytania 6 minuta. czytać


Czytelnicy pomagają wspierać MSpoweruser. Możemy otrzymać prowizję, jeśli dokonasz zakupu za pośrednictwem naszych linków. Ikona podpowiedzi

Przeczytaj naszą stronę z informacjami, aby dowiedzieć się, jak możesz pomóc MSPoweruser w utrzymaniu zespołu redakcyjnego Czytaj więcej

Czy technologia komputerowa i komunikacyjna pozwoliła nam głębiej połączyć się z życiem? Czy też, w miarę jak stajemy się bardziej połączeni z tą technologią, stajemy się coraz bardziej odłączeni od życia?

Jako kogoś, kto uczynił swoje życie badaniem ludzkich zachowań i który jest zafascynowany powiązaniem ludzkości oraz technologii komputerowej i komunikacyjnej, moje zainteresowanie leży w tym, jak wygląda życie zwykłych ludzi (definiowanych jako ci, którzy nie są zaangażowani w te branże technologiczne) wpływ tej technologii.

Kiedy nastolatki mówią mi, że mają przyjaciół na całym świecie, których „poznały” w Internecie, przerywam. Zastanawiam się, kiedy David Gregory z NBC musi tweetować, że je bajgla, zanim zacznie nadawać. Kiedy widzę ludzi idących ulicą w słuchawkach, pytam. Kiedy badania wykazały, że młodzi ludzie spędzają prawie sześć godzin dziennie przed ekranem poza szkołą, martwię się. Pytam siebie, czy to jest życie, w które się angażują? Myślę, że to zależy od tego, jak zdefiniujesz „życie”.

Postrzegam życie jako bezpośrednie połączenie ze światem, a nie przez kanał technologii komputerowej i komunikacyjnej. Życie porusza czymś innym niż moje palce i doświadczam świata wszystkimi zmysłami, nie tylko oczami i uszami. Chodzi o łączenie się z innymi w istotny sposób. Życie polega na głębokiej trosce o rzeczy, które bezpośrednio wpływają na mój świat. To, co czyni dla mnie życie, to jego wrodzona niedoskonałość i nieporządek, jego przerywany chaos i niepewność, jego sporadyczna krew, pot i łzy. Czy możemy to znaleźć za pomocą tego rodzaju technologii? Nie jestem taki pewien.

Technologia komputerowa i komunikacyjna wydaje mi się po prostu zbyt bezpieczna, zbyt czysta. Niezależnie od tego, czy chodzi o anonimowość komentarzy na blogu, fałszywą intymność relacji online, czy łatwość wciskania opcji Usuń lub Wyjdź do woli, dzięki tej technologii jesteśmy w stanie trzymać życie (tak jak to określam) na dystans. Jest trochę bałaganu, trochę bałaganu (z wyjątkiem sytuacji, gdy jestem rozłączony!), tylko liniowa doskonałość (no cóż, może nie doskonałość) obwodów, okablowania i fal radiowych.  

Nie zrozum mnie źle, technologie komputerowe i komunikacyjne są dobrodziejstwem dla świata pracy, znacznie zwiększając produktywność i wydajność. Z pewnością nie mógłbym zrobić tego, co robię bez tej technologii. Sieć i poczta e-mail umożliwiły mi dotarcie do odbiorców, których 20 lat temu nie byłoby to możliwe. Każdego dnia spędzam godziny przy komputerze, pisząc, komunikując się ze współpracownikami i klientami oraz utrzymując swoją praktykę. Byłem nawet głównym redaktorem publikacji podręcznika z kolegą, którego nigdy nie spotkałem ani nawet nie rozmawiałem przez telefon; cała książka została napisana i zredagowana on-line.

Używam tej technologii również do rozrywki. Śledzę wiadomości, czytam recenzje filmów i śledzę online moje ulubione sporty. Wysyłam e-maile do znajomych, wysyłam zdjęcia do rodziny i używam Skype do łączenia moich córek z jednym z ich dziadków mieszkającym na Wschodnim Wybrzeżu. I tak, jestem na Facebooku.

Jednak kiedy jestem zanurzony w technologii komputerowej i komunikacyjnej, czuję się jakoś odłączony od życia. Czuję się jak w czyśćcu, nie poza życiem, ale też nie żyję pełnią życia. Jestem produktywna i dobrze się bawię, ale nie w pełni owinięta materią życia. Kiedy sprawdzam pocztę lub surfuję po sieci, czuję się, jakbym oszukiwał życie. Naprawdę powinienem być z rodziną, ćwiczyć, wykonywać prace domowe lub robić coś… istotnego.

Może to jest problem. Technologia komputerowa i komunikacyjna działa w dwóch wymiarach, podczas gdy życie jest trójwymiarowe. Jednak dzięki wspaniałej technologii pojawia się pojawienie się trzech wymiarów. Lubię używać wyrażenia „wchodzić głęboko w życie”. Cóż, jako użytkownik końcowy nie mogę się tak zabrudzić tą technologią, ponieważ chociaż ma długość i szerokość, brakuje jej głębi.

Martwię się, że zbyt wielu ludzi, zwłaszcza młodych, którzy nie znali życia bez telefonów komórkowych, Internetu czy iPodów, utożsamia komputer i technologię komunikacyjną z życiem. Spędzają godziny słuchając muzyki, oglądając YouTube, pisząc SMS-y, tweetując i grając w gry online. Ta technologia z pewnością daje nam łatwe odwrócenie uwagi od presji lub po prostu przyziemnego życia codziennego. To nie jest z natury złe; wszyscy potrzebujemy od czasu do czasu przerwy w życiu. Kim jestem, by osądzać, czy granie w World of Warcraft lub przebywanie na jakiejś stronie internetowej poświęconej technologii jest gorsze niż czytanie, bieganie lub medytacja. Ale kiedy zwykli ludzie spędzają dużo wolnego czasu pochłoniętych tą technologią, może to być nie tylko wytchnienie od życia, ale może stać się ucieczką od życia. Tak, życie bywa nieładne, trudne i bolesne, ale bez takiego nieporządku nie może być też natchnienia, radości i zadowolenia. Moim zdaniem lepsze to niż antyseptyczne odrętwienie wirtualnego życia.

Jeszcze gorsze niż ucieczka od życia, technologia komputerowa i komunikacyjna może w tym procesie stać się samym życiem. Technologia komputerowa i komunikacyjna daje nam „wirtualną” rzeczywistość, co oznacza „prawie podobną lub bardzo podobną, ale nie do końca taką samą”. Ta technologia może dać nam coś w rodzaju życia, ale nie do końca życia (np. wirtualne relacje). Brakuje tych podstawowych składników, które opisałem powyżej, które definiuję jako życie. Myślę, że przede wszystkim brakuje zaangażowania w coś o osobistym znaczeniu i wartości oraz głębokiego związku z innymi.

Ale hej, chyba jestem oldschoolowy (dorastałem w czasach, kiedy mieliśmy trzy czarno-białe kanały telewizyjne, a ośmiościeżkowe taśmy były przyszłością nagrań audio). Może muszę iść z duchem czasu. Być może trzeba na nowo zdefiniować życie, aby uwzględnić technologię komputerową i komunikacyjną. Nie mam z tym problemu. Z każdym postępem cywilizacji ludzkość musiała dostosować się do nowego porządku świata. I z pewnością zmienimy również ten paradygmat.

Technologie komputerowe i komunikacyjne odgrywają i nadal będą odgrywać potężną i przeważnie pozytywną rolę w naszym życiu. Kluczem dla mnie jest to, aby zapewniała krótkie oderwanie się od życia i, co najważniejsze, była narzędziem do ulepszania naszego życia, ale nie powinna być najważniejszą częścią życia lub, ośmielę się powiedzieć, stawać się samym życiem. Ponieważ pomimo wszystkiego, co ta niesamowita technologia ma nam do zaoferowania, moim zdaniem nigdy nie zastąpi ona życia, które pamiętam jako dziecko, bez względu na to, jak staromodne i osobliwe może się to wydawać.

 

Więcej na tematy: Łączność, na facebooku, Internet, iPod, telefon komórkowy, wirtualna rzeczywistość, świat wojen